Rośliny w domu - odpowiedź na pytanie z 1 strony Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
sobota, 11 marca 2017 12:00

Rośliny w domu - odpowiedź na pytanie z 1 strony

Szanowna Babciu!
Teściowa krytykuje moje zamiłowanie do pielęgnacji roślin pokojowych, mówiąc, że zabierają one tlen. Twierdzi, ze zwłaszcza w sypialni nie powinno się ich trzymać. Czy ma rację?
Justyna

Odpowiadając na to pytania, czuję się jakbym wkładała palec między drzwi, czyli włączała się niechcący w spór rodzinny. Zwłaszcza, że jedną z najzdrowszych roślin doniczkowych jest sansewiera, nazywana językiem teściowej. Sansewiera wyjątkowo intensywnie produkuje tlen, usuwa z powietrza w mieszkaniu dwutlenek węgla, jest łatwa w uprawie, aczkolwiek jej długie, sztywne liście nie każdemu muszą się podobać. Jako teściowa czuję się upoważniona do tego, by napisać, że sansewiera jest prawie idealnym symbolem nas, teściowych. Łączy bowiem oczywistą wartość teściowych dla rodziny, z problematyczną, niekiedy, ich sympatycznością.
Co do tlenu, to wszystkie rośliny w trakcie fotosyntezy wydzielają tlen. Jest to proces, dzięki któremu istnieje życie na Ziemi. Cały tlen obecny w naszej atmosferze pochodzi z fotosyntezy. Tlen produkowany jest dzięki chlorofilowi, zielonemu barwnikowi znajdującemu się głównie w liściach. Absorbuje on energię światła słonecznego, zużywając ją do tego, aby z wody i dwutlenku węgla powstała glukoza. Produktem ubocznym tego procesu jest właśnie tlen. Ale to nie wszystko, jeśli chodzi o oczyszczanie powietrza przez rośliny. W drugiej połowie XX wieku ( a więc stosunkowo niedawno, w każdym razie za życia moich rówieśniczek) chemik Melvin Alvin odkrył, że rośliny potrafią produkować związki organiczne również bez udziału światła, proces ten nazwał ciemną fazą fotosyntezy, za odkrycie go otrzymał Nagrodę Nobla w 1961 roku. W trakcie ciemnej fazy fotosyntezy absorbowany jest dwutlenek węgla i przetwarzany na złożone związki organiczne przy skomplikowanym udziale enzymów. Tak czy inaczej dla nas każda faza fotosyntezy jest korzystna, gdyż dzięki niej wytwarzany jest tlen, a zabierany z powietrza dwutlenek węgla.
We wszystkich roślinach bezustannie toczy się fotosynteza, jednak niektóre z nich potrafią „zrobić” dla nas jeszcze więcej.
Liczne rośliny doniczkowe, mają szczególną zdolność wchłaniania z powietrza lotnych toksyn (benzenu, ksylenu, aldehydu mrówkowego, amoniaku) wydzielających się z farb, wykładzin, plastiku, czy instalacji.
Prawie wszystkie poprawiają wilgotność powietrza w mieszkaniach, dzięki temu, że je podlewamy, a one część tej wody odparowują do otoczenia. Zwłaszcza rośliny o dużej masie liści (np. paprotki) dobrze nawilżają powietrze.
Patrzenie na liście poprawia nastrój, ponieważ kolor zielony działa uspokajająco, stymuluje prace układu nerwowego i serca.

Z których gatunków roślin uprawianych w mieszkaniu możemy mieć najwięcej korzyści?

Przede wszystkim z sansewiery, jak już wspomniałam. Warto postawić ją w sypialni, gdyż produkuje dużo tlenu w dzień, a intensywnie usuwa dwutlenek węgla w nocy. Podobne właściwości ma skrzydłokwiat, a że jest rośliną wymagającą systematycznego podlewania, poprawia wilgotność powietrza, w dodatku długo oraz obficie kwitnie.
Przypomnijmy sobie o paprotkach, tak kiedyś modnych. Prócz produkcji tlenu i wilgoci posiadają wyjątkową zdolność polegającą na ujemnej jonizacji powietrza, co korzystnie wpływa na zdrowie i samopoczucie ludzi. Otacza nas zwykle więcej jonów dodatnich (nie korzystnych dla naszego zdrowia) niż ujemnych. Dodatnie bowiem generowane są przez sprzęt elektroniczny, suszarki, grzejniki, odkurzacze. Ujemne jony nasycają powietrze w lesie, nad morzem, na otwartej, nie zabudowanej przestrzeni. Czujemy je zwłaszcza po burzy, mówimy wówczas, że powietrze pachnie świeżością. Możemy zintensyfikować ujemną jonizację powietrza w mieszkaniu, uprawiając rośliny doniczkowe, zwłaszcza paprotki. Powstają one również, gdy zapalamy świeczniki lub lampy solne.

Beniaminek, dracena, bluszcz pochłaniają toksyny z powietrza (skrzydłokwiat również). Bodziszki wydzielają olejki ułatwiające oddychanie. Niestety nie ma roślin, które oczyszczałyby powietrze ze smogu. Smog bowiem składa się z pyłów, rośliny zaś posiadają zdolność unieszkodliwiania związków chemicznych, które wbudowują w ściany swoich komórek. Zatem dobrze jest mieć rośliny doniczkowe w mieszkaniu.

Babcia Polka

Poprawiony: sobota, 11 marca 2017 12:14